Dramat rodziny spod Kutna przypomina, jak cichy zabójca może odebrać wszystko. Dwoje dzieci nie żyje. Ich rodzice oraz najmłodszy brat cudem przeżyli. Dziś wracają do tej tragicznej nocy tylko po to, by ostrzec innych. Ich apel jest prosty i poruszający – zadbajcie o swoje bezpieczeństwo, zamontujcie czujniki czadu.
Na rękach trzymają rocznego Stefana - pogodnego chłopca, który mimo wszystko przynosi im dziś radość. Ale obok nich nie ma już jego starszych braci - 9-letniego i 12-letniego chłopca. Ich życie przerwał tlenek węgla – bezwonny, niewidoczny i śmiertelnie niebezpieczny gaz.
Do tragedii doszło wieczorem 23 grudnia 2024 roku w domu jednorodzinnym przy ul. Piwnej w Kutnie. Rodzina nie wiedziała, że ich piec gazowy przestał działać prawidłowo. Instalacja nie była sprawna, a nieszczelność sprawiła, że całą noc wypełniał się czadem.
- Kiedy byłem w domu, niczego nie czułem. Wcześniej słyszałem o czujnikach, widziałem je w telewizji, ale nie zwracałem na to uwagi. Dziś proszę wszystkich: zadbajcie o swoje instalacje, kupcie czujnik. To naprawdę ratuje życie - apeluje pan Piotr, ojciec rodziny.
Rodzina mieszkańców domu przy Piwnej nie mogła się skontaktować z domownikami. Na miejsce przyjechały więc służby ratunkowe - siedem zastępów straży pożarnej, trzy zespoły ratownictwa medycznego oraz trzy śmigłowce LPR. Po wejściu do domu ratownicy zastali tragiczny widok - dwóch chłopców było nieprzytomnych. Pomimo prób reanimacji lekarz stwierdził zgon 9-latka i 12-latka. Rodzice oraz niespełna miesięczny Stefan trafili śmigłowcami do szpitala. Stan pani Małgorzaty był krytyczny.
"To zasługa zespołu, że dziś z nami rozmawia"
Szpital im. Kopernika w Łodzi stał się miejscem dramatycznej walki o życie kobiety. Przebywała tam trzy miesiące, ucząc się na nowo chodzić i funkcjonować po ciężkim zatruciu.
- W pewnym momencie wydawało się, że nic już nie będziemy w stanie zrobić - mówi dr n. med. Bogusław Sobolewski, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii. - Proszę pamiętać, że tego gazu nie widać, nie czuć, nie słychać. Człowiek idzie spać i może się nie obudzić. Pani Małgorzata, kiedy przyjechała do nas, była głęboko nieprzytomna, z dużymi deficytami neurologicznymi. Dzięki długiemu leczeniu możemy dziś z nią rozmawiać. To zasługa całego zespołu lekarzy i pielęgniarek, którzy włożyli ogrom pracy i serca - podkreśla lekarz.
Jak czad oszukuje ciało?
Objawy zatrucia są często mylące. Człowiek robi się senny, zmęczony - ale nie podejrzewa zagrożenia. Pan Piotr podczas dzisiejszej konferencji sam przyznaje, że nie pamięta momentu jak kładł się spć. Nie pamięta, że przebierał się w piżamę, że szedł do łóżka... Czyli już wtedy czad działał. Niby normalnie funkcjonowałem, ale nic nie pamiętam - zaznaczał dziś w szpitalu.
- To jest sygnał ostrzegawczy. W takiej sytuacji trzeba natychmiast otworzyć okno i wyjść na świeże powietrze. Problem polega na tym, że gdy ktoś zasypia, nie ma już tej szansy. Idziesz spać, czując się dobrze, a możesz się nie obudzić - ostrzega dr Sobolewski.
W tej tragicznej nocy ocalał tylko malutki Stefan – spał w łóżku razem z rodzicami. Według lekarzy, niemowlęta mają większą odporność na działanie tlenku węgla dzięki obecności hemoglobiny płodowej.
- Noworodki mają w sobie hemoglobinę płodową i właśnie dlatego przechodzą zatrucie tlenkiem węgla w sposób łagodniejszy - tłumaczy dr Sobolewski.
"Chcemy przestrzec innych"
Dziś rodzina, która przeszła przez piekło, podjęła decyzję, by stanąć przed kamerami i publicznie mówić o tragedii, która zmieniła ich życie na zawsze.
- Chcielibyśmy wszystkich przestrzec przed tym, co spotkało naszą rodzinę. Właśnie teraz, gdy zaczyna się okres grzewczy, zwróćcie uwagę na swoje instalacje i koniecznie kupcie czujniki czadu - mówi pan Piotr.
Cichy zabójca zbiera śmiertelne żniwo
Tylko w ubiegłym roku czad odebrał życie 52 osobom w Polsce. Większość tych tragedii mogła zostać uniknięta. Montaż czujnika tlenku węgla to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych, który może uratować życie całej rodzinie. Ta historia to bolesna lekcja, która niesie ze sobą prosty i jasny przekaz: Zadbaj o instalację. Zamontuj czujnik. Nie ryzykuj.
Foto: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego