Koszmar w Bratoszewicach. Zginął 33-letni kierowca opla, z auta zostały strzępy. Co się tam stało? [Foto]

Koszmar w Bratoszewicach. Zginął 33-letni kierowca opla, z auta zostały strzępy. Co się tam stało? [Foto]
PSP Zgierz

Tragedia w gminie Stryków. Nad ranem, 1 czerwca w Bratoszewicach doszło do koszmarnego wypadku z udziałem jednego samochodu osobowego. Kierujący oplem wypadł z drogi krajowej nr 14 i uderzył w dwa drzewa znajdujące się kilka metrów od trasy. Z osobówki zostały strzępy, 33-letni kierowca zginął na miejscu.

Do zdarzenia doszło około 3.30 nad ranem. Jak przekazuje nam Michał Mirowski, rzecznik prasowy KP PSP Zgierz, w momencie przyjazdu na miejsce tragedii służb, osoba poszkodowana, 33-letni kierowca opla vectry znajdował się w odległości około 30 metrów poza kompletnie rozbitym pojazdem. Do akcji natychmiast wkroczył zespół ratowników medycznych, niestety życia mężczyzny nie udało się uratować. 

Do wypadku doszło na DK 14, wszytko wskazuje na to, że kierowca jechał od strony Łodzi w kierunku Głowna, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na łuku z trasy i z ogromnym impetem uderzył w dwa drzewa znajdujące się przy ulicy Szkolnej w Bratoszewicach.

Zdjęcia obrazują rozmiar tej tragedii. Opel został dosłownie rozerwany, a silnik pojazdu leżał kilkadziesiąt metrów dalej. Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury.

Udział w akcji brały cztery zastępy straży pożarnej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Strykowie