Karsznice i Zduńska Wola w filmie „Człowiek na torze”

czlowieknatorzexxx
fot. film „Człowiek na torze” / UM Zduńska Wola

Dworce w Zduńskiej Woli oraz w Zduńskiej Woli Karsznicach zagrały w filmie. 17 stycznia 1957 roku miał premierę obraz "Człowiek na torze". To w tym filmie 67 lat temu pokazano kolejowe obiekty w mieście.

67 lat temu, 17 stycznia 1957 roku, miała miejsce premiera filmu „Człowiek na torze" w reżyserii Andrzeja Munka. W filmie zagrały między innymi kolejowe obiekty ze Zduńskiej Woli i Karsznic. Na kadrach znalazły się stacja PKP Zduńska Wola Karsznice, wiadukt kolejowy na skrzyżowaniu linii kolejowych Łódź -Kalisz oraz Magistrali Węglowej, przejazd na ulicy Szadkowskiej z budką dróżnika oraz dworzec PKP Zduńska Wola.

Film „Człowiek na torze" to dramat psychologiczny. Opowiada historię doświadczonego maszynisty, usuniętego z pracy pod zarzutem sabotowania nowych metod pracy. Komisja ma zbadać przyczyny tragicznego wypadku: pod koła pociągu dostał się stary maszynista Orzechowski. Zawiadowca stacji, Tuszka – człowiek bezwzględny, który starał się wprowadzić nowe metody pracy i drastyczną oszczędność paliwa. Orzechowski nie chciał się temu podporządkować. Zawiadowca zwolnił Orzechowskiego z pracy, sugerując, że stary przedwojenny maszynista był wrogiem i sabotażystą. Zgasił światło w semaforze, bo chciał wykoleić pociąg… Zeznania młodego Zapory, który prowadził ów pociąg, a uprzednio był pomocnikiem Orzechowskiego, zaprzeczają temu. Orzechowski był bardzo wymagającym, trudnym we współżyciu, ale świetnym fachowcem i uczciwym człowiekiem… Wreszcie okazuje się, że światło zgasło, ponieważ dróżnik Sałata -pijak i krętacz – nie nalał nafty do jednej z lamp. Orzechowski, który to zauważył, a wiedział, że na torze trwają roboty, nie widząc innego wyjścia rzucił się pod koła, by ratować załogę i pasażerów.

Scenariusz powstał na kanwie opowiadania Jerzego Stefana Stawińskiego „Tajemnica maszynisty Orzechowskiego". W roli Orzechowskiego wystąpił Kazimierz Opaliński. W drugoplanowych rolach Roman Kłosowski i Zygmunt Listkiewicz.

Film powstał w latach 50. XX wieku, w czasach stalinizmu. Zdjęcia do „Człowieka na torze" były kręcone pomiędzy kwietniem a wrześniem 1956 jeszcze przed odwilżą październikową 1956, ale uznawany jest za obraz, w którym autor przeprowadził rozrachunek z ówczesnymi dokonaniami kina socrealistycznego, a także z okresem stalinizmu. Człowiek na torze jest jednym z pierwszych dzieł polskiej szkoły filmowej.

Źródło: UM Zduńska Wola